Kanion Antylopy
Kolejną atrakcją tego dnia, był wcześniej zarezerwowany, znajdujący się w rezerwacie Indian z plemienia Nawaho - Kanion Antylopy.
Z pośród kilku agencji turystycznych oferujących wycieczki po Kanionie, my wybraliśmy Antelope Slot Canyon Tours z przesympatycznym szefem Tsosie.
Cena za 1,5 godzinną wycieczkę - 42$ za osobę wydaje się wartą zainwestowania. Przed samą wycieczką odbył się jakiś dziwny taniec faceta ubranego niczym ostatni Mohikanin,
który w rytm indiańskiej muzyki przeciskał się przez kolejne koła..
Nasza przewodniczka - Vere, zdała się być zapaloną podróżniczką, skoro dotarła nawet do Polski!
Jak się okazało, w ubiegłorocznej podróży zdążyła zwiedzić Kraków oraz obóz zagłady w Oświęcimiu.
Praktycznie z każdą osobą z grupy zdążyła zamienić kilka zdań, ciekawie opowiadała o historii kanionu,
podpowiadała jak najlepiej się ustawić by zrobić dobrę ujęcie
a także pokazywała co dane twory skalne przypominają,
tak jak ten poniżej - serce, bądź inne jak np. kobieta w ciąży czy twarz jednego z prezydentów USA.
Po całej wyprawie udaliśmy się do poleconej przez przewodniczkę włoskiej restauracji - Strombolli`s, gdzie dają naprawdę dobrze zjeść !
Pełni wrażeń i o pełnych żołądkach mogliśmy wyruszyć w drogę powrotną do Las Vegas,
po drodze zwiedzając Zion National Park, ale to już jest historia na kolejny post ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz