LICZBA WEJŚĆ :)

21 lipca 2014

Las Vegas - part I


Las Vegas


     Z lotniska McCarran bezpłatnym busikiem udaliśmy się do centrum wypożyczalni samochodów, tam po krótkiej pogawędce, zeskanowaniu paszportu i prawa jazdy, skierowano nas na parking, gdzie z kolei oczekiwał nas chłopaczek, który wskazał nam samochody i słowami "take what you want" pożegnał nas zostawiając nam widoczny na zdjęciu jakże sympatyczny wybór :) Ford Mustang z pełnym ubezpieczeniem na 10 dni z odbiorem w Vegas i zwrotem w Oakland kosztował 425$, zarezerwowany przez economycarrentals.




Las Vegas przywitało nas setkami rozświetlonych neonów i tłumami turystów.
Późnym wieczorem udaliśmy się prosto do hotelu by wyspać się przed dwudniową wyprawą do parków narodowych. Odpowiednie wcześniej zarezerwowałem przez travelpony, nocleg w 4 * Palms Resort & Spa kosztował nas 23$ !! Meldując się w recepcji hotelu był pewien problem z naszą rezerwacją, przez myśl mi przeszło, że pierwszą dobę spędzimy w Mustangu, na szczęście po chwili pracownik hotelu przepraszając nas za chwilę oczekiwania zaproponował darmowe podwyższenie standardu pokoju, żeby dotrzeć do niego pokonaliśmy kilka korytarzy, trzy windy, kasyno i kilka restauracji, nawet dwa razy po drodze zdążyliśmy się zgubić.! 




Jak się okazało dostaliśmy apartament podobny do tego, w którym dzieje się akcja filmu Kac Vegas, na szczęście tygrysa w łazience nie było! 200 m2.. nasze mieszkanie ma cztery razy mniej! 7 telewizorów, jacuzzi, 3 łazienki, dwa prysznice - w jednym była rura.. do tańczenia, a że był on przeszklony, można było usiąść sobie za barkiem i podziwiać…:P


Jakby tego było mało.. w Las Vegas nawet woda do wanny nie leje się normalnie.. i to wszystko za całe 69 polskich złotych..:) 
Kto biednemu zabroni bogato żyć?! Takie rzeczy tylko w Vegas :))  



Rano wskoczyliśmy na szybką waniliową kawę do Starbucks i udaliśmy się do Wielkiego Kanionu.
Do Vegas jeszcze wrócimy na dłuższą chwilę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz