LICZBA WEJŚĆ :)

23 sierpnia 2014

Viva Las Vegas!


Viva Las Vegas!


  Po kilku dniach na łonie natury przyszedł czas na uciechy Vegas! Niezwykłe miasto w wyjątkowym miejscu, w samym sercu pustyni. Luksusowe hotele znane tylko z amerykańskich filmów, kasyna pełne ludzi bez względu na porę dnia, imprezy w klubach prowadzone przez najlepszych DJ`ów świata, wszechobecny przepych i luksus, a co najlepsze, na to wszystko stać nawet przeciętnego Kowalskiego - takie rzeczy tylko w Las Vegas :)





Noclegi zaczynające się od 20$ za pokój, każdy zapyta jak to się może opłacać! A no może, bo każdy hotel w Vegas ma kasyno - a skoro już
 decydujesz się na nocleg w jednym z nich, jest prawie pewne, że właśnie tam przegrasz kilka dolarów - nie inaczej było w naszym przypadku,
z tą różnicą, że te nasze przegrane 10 dolarów, nie zasiliło znacząco ich budżetu.







Nasz wybór padł na 4* Planet Hollywood Resort, gdzie Gordon Ramsay ma jedną ze swoich restauracji, w której stać nas byłoby pewnie tylko na przystawkę.
To w tym hotelu nakręcono bardzo dobry film "21" w którym Kevin Spacey z grupką swoich studentów pragną zbić fortunę na nielegalnej praktyce "liczenia kart".

Za dwie doby w PH płaciliśmy niecałe 140 dolarów, hotel znajduje się mniej więcej w połowie Las Vegas Strip. Ta najsłynniejsza aleja Vegas ciągnie się przez prawie 7 km
 i to wzdłuż niej usytuowanych jest kilkadziesiąt hoteli. Na 25 największych hoteli świata, w Las Vegas znajduje się aż 19 z nich, ten największy na świecie
 The Venetian & The Palazzo liczy 8108 pokojów, dla porównania największy w Polsce Hotel Gołębiewski w Karpaczu dysponuje 860 pokojami.





Znajdująca się w hotelu galeria handlowa - Miracle Mile Shop zaprojektowana została na starodawne miasto pod gołym niebem,
z którego co pół godziny przy odgłosach burzy pada deszcz.. Niemożliwe? Przecież to Vegas, tu wszystko jest możliwe! 




Na ulicach nie brakuje przebierańców chcących zarobić kilka dolców za pozowanie do zdjęć, zdecydowanie najbliższy oryginałowi był człowiek
 przebrany za Alana z Kac Vegas i to do niego była najdłuższa kolejka chętnych na fotkę. Zdecydowanie najwięcej amatorów 
przebierania się wybierało Elvisa Presleya, choć nie brakowało podobizn takich postaci jak Marylin Monroe, 
Kapitan Jack Sparrow, Batman, Superman, Snoop Dogg czy 2Pac`a, który z resztą zginął właśnie na ulicach Las Vegas.





Imprezy w Vegas nie zaczynają się nocą, można by rzec, że rozpoczynają się tuż po śniadaniu,
 Ci wytrwalsi wracając z klubu lądują od razu na basenie.. tak więc zabawa trwa tu 24h na dobę, 7 dni w tygodniu.

Na 6 piętrze naszego hotelu był basen.. właściwie dwa baseny, każdy mający swojego DJ`a,
grającego inną muzykę dla hotelowych gości na tle egzotycznych palm w temperaturze sięgającej 40 stopni a wszystko to w samym sercu Vegas!
 Czego chcieć więcej..? No.. może Jacka Danielsa z lodem :)









Hotele w Vegas oprócz tego, że oferują tysiące luksusowych pokoi, ogromne kasyna, mają jeszcze jedną fantastyczną rzecz!
 Ice vending machine czyli maszynę do robienia lodu, na każdym piętrze. A że człowiek nie zdawał sobie jeszcze sprawy,
 że Vegas oferuje takie udogodnienia, starał się radzić jak tylko mógł...



Pamiętam jak dziś słowa Anuli na powyższy widok - "Nie no zajebiście, zębów to nie ma gdzie umyć ale ważne, że się flaszka chłodzi".
 Kolejnego dnia odkryłem maszynę do lodu a Ania mogła spokojnie myć ząbki :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz